niedziela, 31 maja 2015

1 czerwca - 1 dzień do nowej mnie

The last one.


Nie będę się przyznawała do tego ile razy zaczynałam i ile razy mi nie wyszło, bo to przeszłość, nie ma co do tego wracać (po co się denerwować;p). No dobra, przyznam, że próbowałam juz setki razy schudnąć kilka kilogramów, zawsze bez efektu. Chociaż jak mam być szczera to raz udało mi się zrzucić 6 kilogramów w krótkim czasie, ale nie ma się czym chwalić bo metoda, którą stosowalam  (rygorystyczne zaniżanie kalorii, żeby nie powiedzieć głodówki) jest poprostu żałosna, ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że oczywiście byłam wtedy głupią(!) nastolatką więc chciałam mieć wszystko szybko, już, teraz, natychmiast(ehh..idotka).
Ale wkońcu wydoroślałam i wiem,że na wszystko potrzebny jest czas i systematyczność w działaniu. Tak więc mam nadzieję (gorąco w to wierzę), że zabieram się za zrzucenie tych 6-7 kg ostatni raz.

Dodam jeszcze, że nie mam nadwagi, moja waga wg BMI jest w normie, jednakże przy tak niskim wzroście 162cm, ważę o tę parę kilo za dużo. Fatalnie się czują z tą wagą i naprawde zaczynam już poprostu źle wyglądać.
Moją zmorą są słodycze. Bez dwóch zdań. Nie jadam fast foodów, nie piję słodzonych napoi, a ciężkie smażone potrawy to dla mnie rzadkość. Ale to ile zjadam słodyczy przechodzi ludzkie pojęcię:P Jestem uzależniona od czekolady ojj tak :(
Najśmieszniejsze (chociaż wcale nie chce mi się z tego śmiać) jest to, że mam do zrzucenia tak jak wyżej wspomnialam te 6-7kg.. każda rozsądna i konsekwenta osoba już dawno dałaby radę, a ja przez tyle lat (tak, niestety już lat, nie miesięcy:() nie potrafiłam zrealizować jasno wyznaczonego celu.. szkoda słów. Naszczęście zostały we mnie jeszcze pewne pokłady sił i energii, żeby zebrać się w garść i zacząć działać. Teraz albo nigdy. Tak więc kończę pisać i jadę na rower:-)


Pozdrawiam,
M

sobota, 16 maja 2015

Peeling kawowy na twarz

Dzisiaj chciałabym napisać króciutko na temat domowego peelingu z kawy.


Osobiści peeling sam w sobie wykonuję niesamowicie rzadko, (moja skóra potrzebuje go tylko w ekstremalnych sytuacjach) jednak kiedy już się decyduję wybieram peeling przygotowany samodzielnie w domu z kawy mielonej.
Dlaczego akurat ten?
Po pierwsze jest oczywiście tani (99% z nas ma w domu kawę prawda?:-)) i łatwo dostępny, ale to oczywista oczywistość, więc do rzeczy:
-kawa mielona doskonale usuwa martwy naskórek.
-wyraźnie wygładza cerę
-nadaje jej bardziej wypoczęty wygląd
-powoduje, że nałożony potem krem bardziej się wchłania- skóra jest oczyszczona więc lepiej przyjmuje składniki odżywcze z później nałożonego kremu/olejku itp
- oprócz tego pięknie pachnie (nie wiem jak Wy ale ja kocham zapach kawy)przez co cały zabieg jest przyjemny
- podobno usuwa cienie pod oczami- jednak niestety nie powiem Wam czy rzeczywiście pomaga w tej kwesti, ponieważ nie mam z tym problemu
-w przeciwieństwie do peelingu z cukru nie rozpuszcza się (jest dzięki temu wydajniejsza niż cukier)

Jak przygotowuję swój peeling kawowy?
 To proste i przyjemne! Ponieważ zaparzoną jak zwykle kawę mieloną wypijam :), zaś fusy które zastają na dnie odcedzam i praktycznie peeling jest gotowy do nałożenia na twarz.
Wmasowuję go okrężnymi ruchami, czasami pozostawiam chwileczkę na twarzy.
Zmywam go wodą z mlekiem. Mleko łagodzi wszelkie podrażnienia, które mogą zaistnieć podczas mechanicznego usuwaniu naskóra. Cera jest dzięki temu jeszcze gładsza niż po samym peelingu.

Do peelingu można dodać miód (ma działanie nawilżające) lub olejki wedle uznania, Ja jednak najczęśniej z czystego lenistwa przyrządzam go klasycznie:)

Oczywiście peeling kawowy możemy z powodzeniem stosować na całe ciało (ma przecież potwierdzone właściowości antycellulitowe) ja jednak jeszcze go w ten sposób nie stosowałam, chyba pora to zmienić!

Serdecznie polecam Wam ten sposób złuszczania skóry. Przetestowałam wiele sklepowych peelingów i z żadnego nie jestem tak zadowolona jak z mojego pysznego kubka kawy! :)


Pozdrawiam,
M.



Na początku

Witajcie... :)

Dlaczego założyłam bloga?

Od dawna chodził za mną ten pomysł, więc napewno nie jest to decyzja spontaniczna.
Poprostu, chciałabym korzystać z takiej formy wypowiadania się w wielu tematach. Dlatego będzie tutaj kosmetycznie, włosowo (tak, kolejna włosomaniaczka :D) ale również hmm jakby to powiedzieć lifestylowo (?) jakoś nie lubię tego określenia. W każdym razie mam zamiar nie ograniczać się do jednej tematyki. Jeżeli ktokolwiek zatrzyma się tu i spędzi chwileczkę czytając moję wypociny, będę bardzo szczęśliwa;-)

Pozdrawiam Was
M.